Trening statystyki szybkości A1 - 12 dawek(6 h)
Wykorzystane dawki: 12/17
Trening szybkości rozpocząłem od krótkiej rozgrzewki.
Pierwszym etapem treningu miał być długi bieg na kilka kilometrów, podczas którego na krótkich,
ok. 100 metrowych odcinkach przyśpieszałem do swojej maksymalnej prędkości. Kilkunastokrotne
przyśpieszenie dało mi w kości, a właściwie w nogi, gdyż te wydawały się dziwnie ciążyć mojemu
ciału. Mimo wszystko postanowiłem powtórzyć bieg jeszcze dwukrotnie, podczas biegu właściwie
nie myślałem o niczym będąc skupionym tylko na osiągnięciu celu jakim było zwiększenie mojej
szybkości.
Po zakończeniu poprzedniego treningu postanowiłem chwile odpocząć, mocząc się w zbiorniku wodnym.
Gdy wystarczająco odpocząłem postanowiłem potrenować swoją szybkość, z tego powodu chwilę po
przygotowaniu ruszyłem przed siebie, wokół placu treningowego. Biegłem stałym tempem, co 100 metrów
przyśpieszajac na kolejne 100 metrów. Po wykonaniu w ten sposób 10 okrążeń postanowiłem nieco zmienić
sposób treningu szybkości. Zacząłem wiec wykonywać sprinty po 60 metrów, odpoczywając między nimi po
10 sekund. Po wykonaniu kilkudziesięciu powtórzeń postanowiłem chwile odpocząć.
Złapawszy oddech powrociłem do wykonywania sprintów tyle, ze krótszych 20 metrów, 5 sekund odpoczynku
i powtórka, 100 powtórzeń tego cwiczenia i czułem sie padnięty, więc uznałem ze warto poswięcić
dłuższą chwile przed przejściem do kolejnych treningów.
Dla rozbieganie postanowiłem zrobić kilka kółek stałą, niezbyt wielką prędkością, by na ostatnie
dwa okrążenia przyśpieszyć do swojego maksimum, następnie zacząłem biec w miejscu ćwicząc prędkość
unoszenia nóg, ktore moim zdaniem poruszały sie zbyt wolno. Po kilkunastu, a może nawet kilkudziesięciu
minutach takiego pędzenia w miejscu postanowiłem pocwiczyc inny aspekt szybkiego biegu.
Długie kroki, to to co mogło zwiekszyć osiągana przez mnie prędkość, dlatego wykonując duże susy
zrobiłem kilka długosci pola treningowego, a gdy uznałem że wystarczy postanowiłem usiąść pod drzewem
i w jego cieniu oddać się krótkiemu odpoczynkowi przed ostatnią, najdłuższą fazą dzisiejszego treningu
szybkosci.
Złapawszy oddech powrociłem do wykonywania sprintów tyle, ze krótszych 20 metrów, 5 sekund odpoczynku
i powtórka, 100 powtórzeń tego ćwiczenia i czułem sie padnięty, więc uznałem ze warto zmienić formę
treningu. Po krótkiej chwili poświeconej na złapanie tchu zamierzałem, właściwie nim zacząłem całkowicie
nie miałem pojęcia w jaki sposób kontynuowac trening, mimo wszystko ruszyłem przed siebie biegną zygzakiem,
na skrętach zwalnaiając o po wyjściu z nich momentalnie, na krótkim odcinku przyspieszajac, nastepnie
to samo i tak w kóło przez 500 metrów i nawrót. Kilkanąscie powtórzeń i przerwa na odpoczynek aby po
dosłownie kilku minutach powróić na plac i ponownie biegać tyle że tym razem stałym tempem biegłem
na prostej, a na zakrętach podczas slalomu przyśpieszałem co okazało się znacznie trudniejsze niz
poprzednia wersja tego ćwiczenia. Po kilkudziesięciu minutach i masie powtórzeń byłem dosłownie wyczerpany,
do tego stopnia ze mój trening na dziś musiał zostać zakończony.