Chłopak przez długi, długi czas spał, nie wiedząc kompletnie, co się mogło dziać po jego "nieobecność". Gdy zbudził się niespodziewanie, jego wzrok powędrował na okolicę. Słońce paliło jasnym światłem, więc wszystko wskazywało na to, że przekimał do samiutkiego ranka. Czyli kilka godzin straconych, zważywszy na to, że młodzieńcowi ponownie zachciało się trenować. Dalej nie był do końca pewny, czy zgromadzona energia była wystarczająca, więc musiał jeszcze trochę jej pozbierać. Nim jednak zaczął przygotowania, pierw powstał, rozciągając się kilka razy i otrzepując swoją pelerynkę z piaszczystej ziemi. I w sumie trochę mu ta czynność zajęła, bo widać musiał kręcić się na lewo i prawo, przez co uwalił ją dość konkretne. Zdziwiony, że był w stanie doprowadzić ciuch do takiego stanu, lecz co zrobić...? Gdy podreperował ubranie, ponownie podszedł do swojego drzewa, przy którym przysiadł, przyjmując konkretną pozę i poddając się medytacji. Z racji tego, że roślina była bardzo wysoka i posiadała duże gałęzie, zapewniło Hyuudze dużo cienia, które w chwili obecnej było bardzo potrzebne. Nie musiał się martwić o jakiś udar słoneczny czy inne problemy.
-*Myślę, że godzinka powinna wystarczyć...* - Stwierdził w myślach, określając sobie czas zaczętego treningu.
Trening statystyki Chakry, 1 dawka.
Post: 26(1 dzisiaj)
Wykorzystane dawki: 1/5