Relaks Raina dłużył się niemiłosiernie, a sam odpoczywający, po ewentualnym zbudzeniu, nie miał kompletnie pojęcia, jak dużo czasu do tej pory ubyło. Otworzył oczy, z lekka zaskoczony tym, iż nie usłyszał na placu żadnych niepożądanych dźwięków, takich, jak kopy, czy też wymachy. Wygląda na to, że wybrał sobie dość ogarniętą miejscówkę, ponieważ chyba, jako jedyna w okolicy, nie była zapełniana przez dodatkowe osoby. A skoro doszło do sytuacji, w której znalazł się tutaj kompletnie sam, to też będzie musiał to wykorzystać. Wręcz rozpierany energią, szybko powstał, swój wzrok kierując na sam dół. Skoro jakimś cudem udało mu się trafić na to wysokie drzewo, to teraz spróbuje odwrotnego cyklu. Po prostu zbiegnie na dół, przelewając sobie chakry do stóp. Z uwagą obserwował ziemię, łącząc dłonie w jeden znak i zamykając oczy. By trening dał jakikolwiek efekt, chłopak musiał poświęcić trochę czasu na koncentracje. Wszelki pośpiech nie był tutaj wskazany, ponieważ, jak już zdołał się zorientować po wcześniejszych próbach, im mniej przelał, tym krócej biegł, a do takiej sytuacji nie mógł dopuścić. Dlatego też teraz nie patyczkował się i nawet jeśli gromadzenie energii zajęło dobre kilka minut, to w końcu doszło do momentu, w którym był całkowicie gotowy. Czując, jak moc rozpiera jego dół, czym prędzej przygotował się do skoku, wykonując pożądaną czynność i przyczepiając się wprost do grubego pnia. Nie patrząc na wszystko inne, czym prędzej zaczął kierował się ku dołowi, chcąc dotrzeć tam, w jak najszybszy sposób. Wyjątkowo, w tym momencie, Rain kompletnie nie czuł, że jego stopy mogą się w ogóle oderwać od podłoża, co już nie takim zaskoczeniem, jak przy wcześniejszych próbach. Skoro nie dochodziło do takiej sytuacji, to znaczy, że chłopak zdołał jakoś uporać się ze wszystkimi, popełnianymi błędami. Z uwagą teraz obserwował ziemię, do której dość szybko się zbliżał. W pewnym momencie musiał zeskoczyć z pnia, ponieważ nie chciał uderzyć w podłoże, a w biegu strasznie trudno ogarnąć sytuację. Już w czasie pędu, myślał nad miejscem, z którego odbije się, lądując na piaszczystej powierzchni.
-*Tutaj będzie dobrze!* - Rzekł, wyszukując sobie cel i niespodziewanie zeskakując z pnia. Cały cykl połączony był jednym długim saltem, który zakończył się efektownym lądowanie, zabandażowanym kolanem ku ziemi. -*Fiu, Fiu... Było blisko...* - Pomyślał, gdy swoim wzrokiem obserwował, jak nie wiele już pozostało tego pnia, po którym można było biec. Trochę wyrobił się w czasie, bo kilka sekund dłużej i już nie byłoby tak pięknie... -*Dobra... Może by tak jeszcze raz...? - Rzekł zastanawiając się i najpewniej przygotowując do następnej próby.
Trening drzewka Chakry, cechy A3 - 3 dawki (1,5h)
Post - 20.
Wykorzystane dawki: 3/5