- Rise of Shinobi http://www.riseofshinobi.pun.pl/index.php - Plac treningowy http://www.riseofshinobi.pun.pl/viewforum.php?id=299 - Sainō (10.02.2015) http://www.riseofshinobi.pun.pl/viewtopic.php?id=1406 |
Sainō - 10-02-2015 01:03:47 |
5 minut od przyjścia na trening... _____________________________________________________________________________________________ Spoglądałem na manekiny z tarcz do rzucania, stoją od nich jakieś 15 metrów. W porównaniu z poprzednim dniem, tym razem w treningu używałem całego swojego ekwipunku - zarówno noży kunai, jak i shuriken. Trening był o wiele cięższy z tego względu, iż inaczej rzuca się nożem, a inaczej shurikenem. Bronie było powbijanie w różne miejsca na tarczy, bodajże jeden shuriken omyłkowo trafił celnie w niemalże sam środek tarczy symbolizującej tors domniemanego wroga, inny zaś z kolei w ogóle nie trafił, tylko leżał gdzieś kawałek dalej. Podszedłem do owego manekina. - Zejdzie dłużej niż sądziłem... - oznajmiłem sam do siebie, po cichu, wyjmując już bronie utwierdzone w tarczach, jak i shurikena leżącego samotnie na ziemi. Z czasem wykonywałem kolejne próby rzutów. O ile po wcześniejszym treningu z nożem kunai rzucanie teraz tą bronią było już łatwiejsze i miało 100% skuteczności trafienia ogólnie w tarczę (nie w jej środek), o tyle gorzej szło z Shurikenami, które niekiedy zdawały się być zbyt mocno podkręcone w rzucie i nie leciały tak jak bym tego chciał. Niekiedy wszystkie shuriken, jak kunai trafiały w tarcze, niekiedy zaś tylko jeden, bądź dwa. Odczuwając w pewnym momencie, że być może wina niecelności leży w skrępowaniu, jakie odczówałem w lewej ręce, postanowiłem bardziej ją rozruszać, robiąc sobie przy tym chwilę przerwy, w trakcie której wykonywałem okrężne ruchy całego lewego ramienia, rozciągałem mięśnie - biceps, triceps, a także mięśnie przedramienia, jak i "rozgrzałem" nadgarstek lewej ręki okrężnymi ruchami jej dłoni. Po tym przystąpiłem do dalszych prób rzucania swoimi broniami.
|